Completely different post today.
Difficult and sad.
I want to ask you for prayer for my friend's daughter.
Her name is Ania, she is lovely 8 years old girl with Down Syndrome and she's got cancer.
Her condition is very bad.
You can read more about her situation here.
please PRAY for Her
Miracles do happen and She needs one!
*
Zupełnie inny post dzisiaj.
Trudny i smutny.
Chcę Was prosić o modlitwę za córeczkę mojej przyjaciółki.
Ma na imię Ania, jest kochaną 8 letnią dziewczynką z zespołem Downa i ma raka.
Jej stan jest bardzo poważny.
Więcej możecie przeczytać tu.
proszę MÓDLCIE SIĘ za Nią
Cuda się zdarzają a Ona potrzebuje cudu!
Ojoj współczuję :(
OdpowiedzUsuńOczywiście pomodlę się
Za nią i za rodzinę, o dużo sił i dobrej energii. Doskonale wiem, jak w takich chwilach jest ciężko...
OdpowiedzUsuńPraying for her here. And for her family and friends. :)
OdpowiedzUsuńDużo zdrowia dla malutkiej.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Przesyłam moc pozytywnej energii - sama wiem dobrze, że wiara i chęć życia mogą czynić cuda. Mocno zaciskam kciuki. Agnieszka
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego Jej bloga. Nie wyobrażam sobie tego bólu...
OdpowiedzUsuń...bo jesteśmy zbyt "mali" , by zrozumieć logikę tego świata:(
OdpowiedzUsuńBezradność w obliczu takich dramatów jest przytłaczająca. I pozostaje rzeczywiście modlitwa, dobre myśli i uczynki w intencji i wiara...że to wszystko ma jakiś sens...
:((
Ja też wierzę,że cuda się zdarzają....
OdpowiedzUsuń:-(
OdpowiedzUsuńwarto wierzyć
OdpowiedzUsuńtrzeba mocno wierzyć ...
OdpowiedzUsuńnie ma modlitw nie wysłuchanych, a łaska od Stwórcy zawsze dana, będę miała ją w swoich wieczornych prośbach Myszko,bloga odwiedziłam, podziwiam szczerze takie osoby jak mama Angel...
OdpowiedzUsuńMyszko, smutny to post...ja nie umiem pogodzić się z cierpieniem dzieci, nie potrafię...dziś nasz wieczorny Aniolek z Matusią będzie za Angel...przytulam mocno!
OdpowiedzUsuń:-((((((((((((( ojejojejojej :-(((((((((((( mysle o nich!
OdpowiedzUsuńAŻ MNIE SERCE ROZBOLAŁO:(((((((((((
OdpowiedzUsuńAnia ma modlitwę ode mnie i mojej Emilki. Jesteśmy wierzący i chętnie powierzymy zdrowie w ręce Boga.
OdpowiedzUsuńMówią,że wiara czyni cuda,modlitwa też działa cuda,pomodlę się, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpotrzebują wsparci i modlitwy...i wiary że ułoży się...będę pamiętać!
OdpowiedzUsuńŁzy się kręcą... pomodlę się za całą rodzinę...
OdpowiedzUsuńbardzo wspolczuje....
OdpowiedzUsuńWspółczuję i pomodlę się...
OdpowiedzUsuńjestem sercem z Wami... a zwłaszcza z dziewczynką
OdpowiedzUsuńOczywiście pomodlimy się , współczuję z całego serca
OdpowiedzUsuńZawsze zastanawia mnie sens cierpienia na tym świecie. Czasami nie mogę zrozumieć jak to jest, że jedna osoba dostaje go tyle w swoim życiu. Wierzę mocno, że wszystko ma jakiś sens. Odkryjemy go tam....
OdpowiedzUsuńOgromnie współczuję i dziewczynce i rodzicom.Nawet nie chcę myśleć jaki ból muszą odczuwać...
OdpowiedzUsuńMiracles can really happen! My thoughts are with Anne!
OdpowiedzUsuńGreetings Sylvia
Już to czynię.
OdpowiedzUsuńMasz dobre serduszko Myszko...
Przekarz Myszko, ze takze zupelnie anonimowe anonimy..., (nie ma mozliwosci wpisu na blogu Angel Mum)mocno i z calego serca zycza sil i Malenkiej i Mamie!!! Ja wierze, tak jak wszyscy inni, ze sie uda.
OdpowiedzUsuńania z burscheid
Współczuję, będę się modlić za malutką
OdpowiedzUsuńOczywiście, dużo zdrówka i siły dla Ani i jej rodziców..
OdpowiedzUsuńOczywiście, że się pomodlę.
OdpowiedzUsuńBardzo smutna wiadomosc...Ja w cuda wierze i bede sie modlic goraco. Bede z wami myslami.
OdpowiedzUsuńPomodle sie!
OdpowiedzUsuńDuzo sily dla Mamy i Angel!!
Dadza rade!Jeszcze bedzie dobrze!!
:*
Współczuję i modlę się za nią i jej rodzinę....
OdpowiedzUsuń