środa, 17 sierpnia 2011

Stołek

Czy cierpliwość to cnota? Jeśli tak, to mój stołek jest bardzo cnotliwy:) Naczekał się by dostać drugie życie, ale myślę, że się opłaciło!





Grafika oczywiście z The Graphics Fairy.

Wcześniej wyglądał jak prawdziwy klamot. Zresztą kupiłam go na klamotach właśnie z myślą o przemalowaniu.


Dziękuję za te wszystkie miłe słowa pod postem o broszkach. Cieszę się, że się Wam podobają:)

35 komentarzy:

  1. Sliczny Mysiu! Stoleczek musi byc bardzo dumny ze dostal taaakie piekne przemalowanie! :-))) Widze ze u was sloneczko, u nas tez:-)

    Pozdrawiam cieplutko

    Syl

    OdpowiedzUsuń
  2. pękny wyszedł, warto było czekać:))

    OdpowiedzUsuń
  3. cnotliwy stołek - dobre, dobre :D
    bardzo fajnie wyszedł

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj opłaciło się, opłaciło!!! :)
    jest BOSKI!
    mój stół wciąż czeka, już jakiś rok... ale może uda mi się sprężyć i wcześniej sie za niego zabrać, zwłaszcza jak takie Twoje cudo wiedzę! :)
    ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Witaj, bardzo fajne drugie życie dałaś temu stołkowi. Super.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetnie wyszedł :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czesc Mysza! :)
    Woooow! Ale super!!! Swietnie wyszedl! Napatrzec sie nie moge. Cos takiego kupi tylko ten kto umie rozpoznac jakie cacko kryje sie pod nieciekawa szyta. Umialas to wydobyc!

    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  8. No i wyszedł pysznie! Ciekawe czy od siadania na nim cnót przybywa? A choćby i tej jednej, cierpliwości, która tak trudną jest do zdobycia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Wow, jaki teraz jest sliczny.
    Warto bylo kupic ten klamot, wyczarowalas piekny mebel z niego.
    Pozdrawiam cieplusio

    OdpowiedzUsuń
  11. Śliczny Ci wyszedł :) prawdziwa metamorfoza :))) masz talent i do widać :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Super wyszedl!
    Pozdrawiam Asia

    OdpowiedzUsuń
  13. hihih trzeba było mówić a nie szukać mam w domu takich kilka,dosłownie identycznych niestety ;/ Dostałam je w spadku od właściciela mieszkania które wynajmujemy, taki był dobry :) A że są na wyposażeniu wyrzucić ich nie mogę( a piwnica już pełna ich rzeczy ;/), ale może gdybym je odnowiła to by się nie zorientowali :P:P:P
    Twoje krzesełko jest przepiękne :) Takich w domu nawet 10 by mi nie przeszkadzało :) Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. wygląda jak nowiutki prosto ze sklepu. Super robota!

    OdpowiedzUsuń
  15. Rewelacyjna kolorystyka i wykonanie. Wydobyłaś z tego stołka co najlepsze.Pozdrawiam cieplutko.

    OdpowiedzUsuń
  16. Oj bardzo się opłacała ta przemiana:) teraz bardzo cieszy oko:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Broszki śliczne i zawsze nadziwić się nie mogę, ale stołek również wyszedł wspaniale!pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  18. Taborecik prezentuje się wspaniale !!!!
    Pozdrawiam Aga

    OdpowiedzUsuń
  19. Stołek super, podziwiam bo mój stoi już .... nie wiem jak długo:(
    pozdrawiam,

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietnie wyszlo :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow!! No stołek teraz na salony się nadaję, bomba!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo fajna metamorfoza!!

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  23. absolutnie fantastyczny!!! padam do stópek zdolna istoto ;))
    uściski!

    OdpowiedzUsuń
  24. O tak! Rację miał stołeczek, że cierpliwie czekał ;) Teraz zbiera zasłużone komplementy.
    Pozdrawiam Cię serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  25. Bajka , masz talent ,odnowiłaś go koncertowo a efekt jak widać nie tylko mnie powalił.
    Pozdrówki ślę.

    OdpowiedzUsuń
  26. So cute! Love those chocolate graphics!

    OdpowiedzUsuń
  27. ale fajowe rzeczy robisz Myszko!
    SUPER!
    Pozdrawiam ciepło.

    OdpowiedzUsuń
  28. Dech zapiera! Cudo które cieszy oczka!!! Prześliczny!!!!!!:D:D:D

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudo!! bomba ,jestes bardzo twórcza osóbką ;]]

    OdpowiedzUsuń