Czy cierpliwość to cnota? Jeśli tak, to mój stołek jest bardzo cnotliwy:) Naczekał się by dostać drugie życie, ale myślę, że się opłaciło!
Grafika oczywiście z The Graphics Fairy.
Wcześniej wyglądał jak prawdziwy klamot. Zresztą kupiłam go na klamotach właśnie z myślą o przemalowaniu.
Dziękuję za te wszystkie miłe słowa pod postem o broszkach. Cieszę się, że się Wam podobają:)
Sliczny Mysiu! Stoleczek musi byc bardzo dumny ze dostal taaakie piekne przemalowanie! :-))) Widze ze u was sloneczko, u nas tez:-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Syl
super!!
OdpowiedzUsuńpękny wyszedł, warto było czekać:))
OdpowiedzUsuńBardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńIstne cacko !!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
cnotliwy stołek - dobre, dobre :D
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyszedł
Bombowy !
OdpowiedzUsuńOj opłaciło się, opłaciło!!! :)
OdpowiedzUsuńjest BOSKI!
mój stół wciąż czeka, już jakiś rok... ale może uda mi się sprężyć i wcześniej sie za niego zabrać, zwłaszcza jak takie Twoje cudo wiedzę! :)
ściskam!
Witaj, bardzo fajne drugie życie dałaś temu stołkowi. Super.
OdpowiedzUsuńświetnie wyszedł :)
OdpowiedzUsuńCzesc Mysza! :)
OdpowiedzUsuńWoooow! Ale super!!! Swietnie wyszedl! Napatrzec sie nie moge. Cos takiego kupi tylko ten kto umie rozpoznac jakie cacko kryje sie pod nieciekawa szyta. Umialas to wydobyc!
Dagi
No i wyszedł pysznie! Ciekawe czy od siadania na nim cnót przybywa? A choćby i tej jednej, cierpliwości, która tak trudną jest do zdobycia :)
OdpowiedzUsuńZrobiłas z niego cudo!!!!
OdpowiedzUsuńJak dla mnie rewelacja!
OdpowiedzUsuńWow, jaki teraz jest sliczny.
OdpowiedzUsuńWarto bylo kupic ten klamot, wyczarowalas piekny mebel z niego.
Pozdrawiam cieplusio
Śliczny Ci wyszedł :) prawdziwa metamorfoza :))) masz talent i do widać :)
OdpowiedzUsuńSuper wyszedl!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Asia
hihih trzeba było mówić a nie szukać mam w domu takich kilka,dosłownie identycznych niestety ;/ Dostałam je w spadku od właściciela mieszkania które wynajmujemy, taki był dobry :) A że są na wyposażeniu wyrzucić ich nie mogę( a piwnica już pełna ich rzeczy ;/), ale może gdybym je odnowiła to by się nie zorientowali :P:P:P
OdpowiedzUsuńTwoje krzesełko jest przepiękne :) Takich w domu nawet 10 by mi nie przeszkadzało :) Buziaki
wygląda jak nowiutki prosto ze sklepu. Super robota!
OdpowiedzUsuńRewelacyjna kolorystyka i wykonanie. Wydobyłaś z tego stołka co najlepsze.Pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńOj bardzo się opłacała ta przemiana:) teraz bardzo cieszy oko:)
OdpowiedzUsuńBroszki śliczne i zawsze nadziwić się nie mogę, ale stołek również wyszedł wspaniale!pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńTaborecik prezentuje się wspaniale !!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Aga
Stołek super, podziwiam bo mój stoi już .... nie wiem jak długo:(
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Swietnie wyszlo :) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńrewelacyjny efekt:)))
OdpowiedzUsuńWow!! No stołek teraz na salony się nadaję, bomba!!!
OdpowiedzUsuńBardzo fajna metamorfoza!!
OdpowiedzUsuńŚciskam :)
absolutnie fantastyczny!!! padam do stópek zdolna istoto ;))
OdpowiedzUsuńuściski!
O tak! Rację miał stołeczek, że cierpliwie czekał ;) Teraz zbiera zasłużone komplementy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię serdecznie.
Bajka , masz talent ,odnowiłaś go koncertowo a efekt jak widać nie tylko mnie powalił.
OdpowiedzUsuńPozdrówki ślę.
So cute! Love those chocolate graphics!
OdpowiedzUsuńale fajowe rzeczy robisz Myszko!
OdpowiedzUsuńSUPER!
Pozdrawiam ciepło.
Dech zapiera! Cudo które cieszy oczka!!! Prześliczny!!!!!!:D:D:D
OdpowiedzUsuńCudo!! bomba ,jestes bardzo twórcza osóbką ;]]
OdpowiedzUsuń