Pamiętacie jak pokazywałam wyszywankę i kołderkę dla nienarodonego jeszcze dzidziusia, o tu? Przyszedł a właściwie przyszła już na świat i ma na imię Zoi!
Ciocia Myszka zrobiła dla kruszynki buciki i karteczkę:)
Jaka szkoda, że nie mogę robić takich różowych kwiatków dla moich dzieci... No ale za to znam wszystkie ciężkie maszyny budowlane:P
Pozdrawiam i przypominam, że wciąż jeszcze można się zapisać na moje CANDY!
zachwycajace maleństwa :)
OdpowiedzUsuńoryginalne imię dla dzidzi:),buciki śliczne.pozdrawiam
OdpowiedzUsuńsliczne!!! tez chce takie ;)))
OdpowiedzUsuńslodkie, tez bym takie nosila. :-)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńróżowo i słodziutko - piękny prezencik na powitanie ;)
OdpowiedzUsuńBuciki przepiękne. Istne cudo .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
ALE BUCICZKI-SŁODZIAKI!!!
OdpowiedzUsuńTe kapciuszki sa slodzitkie, jejku podziwiam ze potrafisz takie cudenka stworzyc.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
ale Kruszynka ma kreatywną i zdolną ciocię :)
OdpowiedzUsuńja też stety/niestety znam tylko maszyny i lego ;)
alez slodkie paputki :)
OdpowiedzUsuńAle słodkie!
OdpowiedzUsuńAle słodkie!
OdpowiedzUsuńWitaj,dziekuje za odwiedziny na moim blogu z zaproszenia oczywiscie skorzystam-ustawiam sie w kolejce bo candy jest swietne:)Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZawsze wzruszają mnie takie maciupeńkie buciki. Śliczne!!!!!
OdpowiedzUsuńŚciskam :))
Urocze paputki :) Ja też wybieram się do nowo narodzonej córci znajomych, ale takie butki to chyba zbyt trudne są dla mnie. A na pewno miły byłby to upominek.
OdpowiedzUsuńWhat darling booties!
OdpowiedzUsuńKoło tych papuci to trudno przejść obojętnie. Śliczne!
OdpowiedzUsuńśliczne buciki i kartka cudowna a imie jest takie śliczne że brak słów :) też takie chieliśmy wybrac dla dzidzi ale Zoe okazała się Nathaniel hi hi pozdrawiam Magralena
OdpowiedzUsuńBuciki cudne, a tak na marginesie moja wnuczka też nazywa się Zoe i mieszka w Edinburgu.
OdpowiedzUsuń