poniedziałek, 28 marca 2011

KONIEC!!!

Tak, tak, to już koniec...
Koniec gotowania na kuchence elektrycznej!!!! Jupi, mam gazową i do tego jaką! Nowoczesne R E T R O !!!!!
Nie mogę się na nią napatrzeć, ciągle mam ochotę coś gotować:) albo piec:))
Zdjęcia robiłam podczas debiutu piekarnika i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona. Piekarnik gazowy, muffiny doskonałe, ocena - 6!

Kto ma ochotę na takie czekoladowe szaleństwo, proszę bardzo, podaję przepis.

MUFFINY CZEKOLADOWE
(wg Nigelli)

1 i 3/4 szkl mąki
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
2 łyżki kakao
3/4 szkl cukru
3/4 szkl czekoladowych chipsów + garść do posypania
1 szkl mleka
1 jako
1 łyżeczka ekstraktu wanilii
1/3 szkl oleju

Wszystkie składniki wymieszać. Formę do muffinek wyłożyć papierowymi papilotkami.
Masę nakładać do 3/4 wysokości.Posypać pozostałymi chipsami czekoladowymi.
Piec ok 20 minut w 200 stopniach.

SMACZNEGO!

23 komentarze:

  1. Piec retro super.Zawsze miałam elektryczny piec, więc nie wiem jak piecze się i gotuje na gazie. Ale dla samego wyglądu byłabym w stanie poeksperymentować. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. o ja, super ta kuchenka
    szkoda, że u nas nie ma takiego wyboru retro kuchenek, jak za granicą wszystkie takie same, tylko firma inna ;)
    piękna (wzdycha z zazdrością)

    pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudo! W tej chwili mam gazową kuchenkę i piekarnik.Bardzo jestem zadowolona. W nowej kuchni też bym takie chciała ale piekarniki ,które mi sie podobaja wszystkie elektryczne są.
    Muffinki wygladają bardzo smakowicie.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbiam muffiny.... każde :)

    Przez lata miałam kuchenkę gazową z piekarnikiem gazowym, no i chwaliłam sobie. Teraz używam piekarnika elektrycznego (takiego z dwiema komorami, można jednocześnie piec muffiny i mięcho na przykład, rewelacja).
    Ale ostatnio doszłam do wniosku, że następnym razem kupię płytę elektryczną, ten gazowy syf mnie dobija (nie mam okapu).
    A w ogóle strasznie mi się podobają te retro kuchnie, zwłaszcza takie wieeeeelkie...

    Ściskam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super retro! Pieknie wyglada ta Twoja nowa "kuchnia"! I na gaz! Tu w Niemczech to wielki trend.
    Mafinki wygladaja super, zjadlabym takiego! Pewbnie musisz sie na nowo przyzwyczajac do gazu.

    Pozdrawiam!
    Dagi

    OdpowiedzUsuń
  6. Jest piekna!!!A z przepisu na muffiny z checia skorzystam. pozdrawiam serdecznie:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wow Myszko swietny dizajn, gratuluje udanego zakupu.
    Muffinki z pewnoscia wyprobuje.
    Pozdrowionka

    OdpowiedzUsuń
  8. u, fest maszyna :)podoba mi sie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Myszko czy ona ma dwa piekarniki?Piękna..kiedys miałam ochote na podobna-retro-zieleń butelkowa..ale poza moimi mozliwosciami finansowymi...moze kiedys...ach te marzenia kury domowej.hihi....zapraszam do nie na nowalijki wiosenne:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękne retro :) Muffiny wyglądają świetnie :)) Ale ja z kolei kompletnie nie umiem piec w gazowym piekarniku, więc zmieniam właśnie na elektryczny :D:D

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja też miałam gazowy piekarnik, ale nie umiałam w nim piec i mam elektryczną. A czemu zmieniłaś całkowicie na gazową?

    OdpowiedzUsuń
  12. Dziewczyny, pomyślicie, że ja stuknięta jestem, ale jak tylko zobaczyłam tą kuchenkę, to nawet się nie zastanawiałam jaki ma piekarnik. Gazowy, czy elektryczny, nie miało to znaczenia. A poza tym jakby nie patrzeć to gaz jest jednak tańszy. Pamiętam jak w starej kuchence mojej mamy cegła w piekarniku leżała, że niby miało to zapobiec przypalaniu się. Technologia się zmieniła i nie muszę już zadnych cegieł piec:)
    No i bardzo chciałam mieć i piekarnik, i grill, no i mam:))

    OdpowiedzUsuń
  13. Fajna kuchenka, też takie lubię.

    OdpowiedzUsuń
  14. retro jest cudne :)
    piekna Myszko ! nawet jesli to kuchenka :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Aż mi ślinka cieknie po klawiaturze na myśl o muffinach obfitych w czekoladę. Mniam!
    Typowa kobiete jesteś - nie ważne jak to działa, ważne że WYGLĄDA. Z tego samego powodu kobieta nie powinna kupować sama... samochodu ;)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  16. fajoska, z dzielonym piekarnikiem - oj bardzo przydatna sprawa!
    Ale do gazowej to już bym nie wróciła, ca gotuję na swojej indukcji to mam ochotę się sama wycałować za ta inwestycję - i tak juz od 5 lat :) nigdy więcej gazu :) ale jesli Tobie pasuje - to super! I cieszę się razem z Tobą :)) A dizajn ma istotnie całkiem całkiem :)

    Buziaki!

    PS
    Aguho oj nie zgodzę się, nie generalizuj tak :) Bo inaczej wyjdzie, ze ja kobieta nie jestem :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale cudeńko zakupiłaś. Super wygląda.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Super kuchenka myszko, trafilam do Ciebe przez Blog Angie :-) bardzo cie rozumiem, ja tez mam nowy cala shabby chic kuchnie i nikomu nie pozwalam w niej gotowac ;-) moj maz sie smieje ze niedlugo bede w niej nocowac ;-) Zapisze sobie przepis na twoje pysznie wygladajace muffinki. Swietny Blog, zapisuje sie.

    Pooozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  19. Droga Myszko, dziekuje za mile komentarze, dzis cos powalcze z tym translatorem, zazwyczaj mam za malo czasu pisac tez po angielsku ale sie baaaaardzo postaram :-) Musze wyprobowac te ozdoby na swiece, suupppper, wygladaja bardzo stylowo, jak ty wpadlas na ten pomysl, rewelacja, dzieki ze dzielisz swoj pomysl z innymi blogowiczami:-)
    do uslyszenia

    Sylwia

    OdpowiedzUsuń
  20. super ta kuchenka, taka jakaś podzielona.
    Ja też mam nowoczesne retro z tym, że czarną. pOzdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  21. Napewno skorzystam z przepisu, ślinka cieknie na widok zdjęć Twoich muffinek :)
    W Norwegii nie ma instalacji gazowych, a tym samym tego typu kuchenek. Jesli będę kupować nową, napewno to również będzie retro.

    OdpowiedzUsuń
  22. hej Myszko szperam po sieci w poszukiwaniu kuchenki gazowej z gazowym piekarnikiem i trafiłam na ten post , napisz mi proszę co to za firma jest :)

    OdpowiedzUsuń