***
Zmarzluch ze mnie straszny. Do tego stopnia, że dobrych parę lat temu w środku lata kupiłam sobie wełnianą kołdrę. Przecież nie będę marzła! A jak mi zimno to nie ma mowy o spaniu. Do tego obowiązkowy jest termoforek:) Mam go już chyba 10 lat. Jego dotychczasowe "ubranko" nie było już najpiękniejsze, więc zrobiłam nowe. Prawda, że jest teraz słodziutki jak cukierek:)?
***
A teraz coś o moim PRZEDSZKOLAKU:)
Maczek zaczął przedszkole w tym tygodniu. Mamy przedszkolaków, pewnie mnie rozumiecie, że jestem tym faktem bardzo podekscytowana. Wiedziałam, że nie będzie problemu z zostawieniem go tam ale... jest jedynym nie anglojęzycznym dzieckiem w przedszkolu. Zna sporo angielskich słów i rozumie sporo. Potrafi odpowiedzieć na proste pytania. Ale... jak się tam odnajdzie, jak sobie poradzi, jak się dogada?
Powiem tylko, że bezpodstawne były moje obawy! Każdego dnia moje dziecko mnie zadziwia i jestem z niego dumna, dumna i jeszcze raz dumna! Mój Mały, Dzielny Synek:):)
Uszyłam Mu worek do przedszkola na zapasowe ubranka. Nic wielkiego, po prostu kawałek kolorowego materiału ale tak się z niego ucieszył:)
Pozdrowienia przesyłam!!!
Uszyłam Mu worek do przedszkola na zapasowe ubranka. Nic wielkiego, po prostu kawałek kolorowego materiału ale tak się z niego ucieszył:)
Pozdrowienia przesyłam!!!
I worek, i ubranko na termofor bardzo ładne, a a'propos przedszkola, myślę,że my rodzice chyba bardziej przeżywamy ten pierwszy raz niż dzieci, bo one jakoś bardzo szybko (zwykle) sobie radzą.
OdpowiedzUsuńBardzo dziś kolorowo na Twoim blogu!
OdpowiedzUsuńZupełnie nie jesiennie!
Fajnie mieć taką mamę!!!
Wirek jest niesamowity, taki bajkowy ... A ubranko na termoforek ma cudowne kolory kojarzace mi się z cukierkami tzw. pudrowymi ... miały takie kolorki. Co do mamy przedszkolaka, ja jakos do tej pory wszystko bardziej przezywam mimo tego, ze pierwszy rok juz za nami. Dziecko szybciej się adaptuje i też szybciej "załapuje jezyk". Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPrzepraszam nie wirek tylko worek miałam na mysli ;-)
OdpowiedzUsuńlove the name "The Mouse House"
OdpowiedzUsuńWe had a shop here for years that was also called "the mouse house"
love that you came for a visit to my recycled holiday!
xx
Dore
Keep inspiring your passion
Że niby ja??Nagroda cudna. Cieszę się,tym bardziej, że to moje pierwsze wygrane candy, nigdy nic nie wygrałam :)
OdpowiedzUsuńMój blog całkiem swieżutki więc może to szczęście poczatkującej :) Jeszcze raz dziekuję. Pozdrawiam cieplutko Agata
Trzymam kciuki za Macieja.Poradzi sobie na pewno. Maciusie to fajne chłopaki...
OdpowiedzUsuńWorek sliczny a ubranko na termoforek faktycznie cukierkowe.
Pozdrawiam
Slicznie wyszlo Ci nowe unranko :) bardzo optymistycze. Woreczek dla przedszkolaka pierwsza klasa! swietny,pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńWylosowanej gratuluję, a Tobie dziękuję za zabawę :)
OdpowiedzUsuńTermoforek ma śliczne ubranko :)
Pozdrawiam
Worek śliczny. Pisząc ten komentarz mam termofor pod stopami :-)Tylko nie tak ładnie odziany.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Gratuluje serdecznie Agatce.
OdpowiedzUsuńBardzo podziwiam wesoly termoforek i worek dla synka, zdolniacha z Ciebie!
Pozdrawiam
Termoforek ubralas idealnie, ja niestety musialm sobie kupic taki w ubranku.
OdpowiedzUsuńWorek swietny.
Pozdrawiam wieczorowa pora.
Sweterek cudowny, przepiękne kolorki, worek rewelacja :)
OdpowiedzUsuń